Czym jest wiara?

Czym jest wiara? Uznaniem czegoś za prawdę rozumianą jako zgodność ze stanem faktycznym, czegoś, czego nie weryfikujemy pod kątem zgodności z rzeczywistością lub jej weryfikacja jest niemożliwa. Owo uznanie jest aktem woli. Przecież nikt nie może ciebie zmusić do zaakceptowania czegoś, czego zaakceptować nie chcesz.

Zatem dlaczego wierzymy, że coś jest prawdą lub dlaczego wierzymy, że coś jest nie prawdą?

Dlaczego w ramach wiary jedne rzeczy przyjmujemy a inne odrzucamy? Ma to związek z naszym nabytym obrazem świata, który ukształtował się w nas poprzez naszą zdobytą wiedzę, osobiste przemyślenia, działanie zgodne z tymi przemyśleniami i doświadczenie zdobyte poprzez to działanie. W punkcie „teraz” następuje nieustanna konfrontacja tego kim jesteś, całego twojego osobowego ja – wszystkich jego aspektów, z nieznaną przyszłością. Jej wynikiem jest hipotetycznie możliwy obraz przyszłości, w który wierzysz, bo wynika z twojego doświadczenia życiowego, którego fundamentem jesteś ty sam. Zauważ, że tylko to, co jest niepewne pojawia się w świadomym umyśle. Oznacza to, że to co jest pewne, leży poza kręgiem jakichkolwiek wątpliwości nigdy nie pojawia się w tobie nie pojawia. Czy miewasz myśli, których tematem jest twoje aktualne doświadczenie teraźniejszości? Czy zauważyłeś, że najczęściej dotyczą one tego, co wg ciebie ma stać się w przyszłości ? Umysł potrafi również świadomie rozpamiętywać przeszłość, ale jest ona zawsze rozpamiętywana w kontekście naszej przyszłości.

Przykład:

Przypomnij sobie teraz o jakiejś sytuacji, którą uznałeś za swoją porażkę i w związku z nią nie podjęłeś żadnych prób zmiany rezultatu swoich działań. Przenieś się do tego momentu w swojej przeszłości, aby doświadczyć tej sytuacji raz jeszcze. Co czujesz?

Zgadnę: nie jest to nic przyjemnego… może coś ściska twój żołądek, może twoje ciało jest cześciowo sparaliżowane i uniemożliwia ci działanie. Co o sobie myślisz? Dokończ zdanie: Jestem:……….,……….,………………itd…

Teraz zmień biegun swoich odczuć na pozytywny, czyli pomyśl o sytuacji którą uznałeś za swój sukces. Czy twój punkt wyjścia nie jest zgoła oddmienny od poprzedniej sytuacji? Co o sobie myślisz, kiedy czujesz to, co czujesz?

Czy to ,co o sobie myślałeś podczas „eksperymentu” nie jest od siebie skrajnie różne? Czy to cię nie dziwi? Nie… Nie cierpisz na chorobę psychiczną. Nie masz rozdwojenia jaźni, rozczepu osobowości, schizofrenii itp….Wszystko jest z tobą w porządku. To normalne.

Zauważ, że w drugim wariancie uczucia w tobie są ze wszech miar pozytywne, jesteś w stanie potwórzyć doświadczenie, jest w tobie „zielone światło” do ponowienia doświadczenia, nadbudowania go o coś ekstra, chcesz czegoś więcej i nie boisz się iść w tym kierynku, aby to osiągnać.

Czegoś przeciwnego doświadczyłeś w pierwszym wariancie. Twoje całe ciało „mówi ci -STOP”.

Zobacz, że oba komunikaty są informacjami, które mówią ci o twoim indywidualnym stosunku do przyszłości w oparciu o twoje również indywidualne doświadczenie przeszłości. Zatem strzałka czasu podczas rozmyślań o przeszłości jest paradoksalnie skierowana ku przyszłości pomimo,że mentalnie skupiasz się na czasie przeszłym.

Dlaczego tak jest? Bo „istota” człowieka skierowana jest „ku przyszłości” , jest nastawiona na realizację celów a z definicji są one ulokowne w przyszłości. Ich hierarchia ważności zależy od danej sytuacji, ale przede wszystkim od, no właśnie, od tego, co o sobie myślimy, jak widzimy siebie i świat i jaka jakość relacji z tego wynika. A jakość tych relacji zależy od obrazu nas samych. A obraz nas samych? Od tego, co stało się dla nas prawdą o sobie, kiedy przeżywaliśmy w życiu wydarzenia, z którymi się utożsamiliśmy do tego stopnia, że stały się częścią nas samych, częścią naszego osobowego ja. Ponieważ zdarzenia są z natury rzeczy neutralne, to nasza wiara w to, że są prawdziwe uczyniła z nich prawdę o nas samych. Ale czy ta prawda rzeczywiście jest prawdą?

Jakie konsekwencje rodzi przyjęcie przez nas prawdy?

Jeżeli coś jest dla nas prawdą, to:

1. trudno to podważyć, o ile prawdę w ogóle można podważyć. Prawda jest prawdą i niepotrzebuje obrony, wyjaśnień, tez, założeń. Mówi się, że prawda sama się obroni…Pomimo to często ją bronimy, arumentujemy, ścierami się z oponentami, udowadniamy….Bronimy siebie, czy prawdy? A może prawdy o sobie? A raczej naszego zdania o sobie…Naszego wyobrażonego i doświadczonego „ja”. Czytej fantazji. Iluzji.

2. Doświaczamy tej prawdy w świecie rzeczywistym poprzez interpretację zdarzeń sworzoną w taki sposób, aby pasowała do naszej prawdy. W ten sposób z interpretacji czegoś, co z natury rzeczy jest neutralne tworzymy obraz dostosowany do nas samych, do obrazu widzenia świata, siebie i siebie w świecie tworząc jednocześnie nasze doświadczenie rzeczywistości, wspomnienie, które wzmacnia wizerunek owej prawdy.

W taki sposób powstaje sprzężenie zwrotne, pętla, która nigdy nie będzie miała końca….Ona może zmieniać swoje bieguny, odcienie, ale będzie istniała aż do naszego ostatniego oddechu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *